Indie to piękny kraj. Tyle, że dość trudny dla Europejczyków.
Wysokie temperatury, końcówka monsunu, brud i olbrzymie odległości to wyzwanie
dla rodziców podróżujących z dziećmi. Mimo że czterech lekarzy,
łącznie z sanepidem, dało nam zielone światło na wyjazd lekki stres jest. Od
kilku dni siedzimy i głowimy się, jak zwiększyć komfort naszych dzieci w
podróży, nie oddalając się zanadto od dotychczasowych zasad podróżowania. To,
że się da zwiedzać świat z dziećmi wiemy po doświadczeniach wyjazdu do Syrii i
z blogów innych podróżujących rodziców.
Krótka wymiana maili z innymi rodzinami, które odwiedziły Indie nieco nas
uspokaja, ale i piętrzy utrudnienia: jak powstrzymać Melaczkę przed niejedzeniem
tego co my? Jak zabezpieczyć dzieci przed insektami, bo pod jedna moskitierą
nie damy rady? Jak zapanować nad jej
ciekawością i pakowaniem całego świata do buzi? Wymyślamy nowe procedury i
szukamy rozwiązań.
Odkąd nasze dzieci wdziały butki i ruszyły z nami w świat rozterki pomnożyliśmy, wcześniej nas nie dotyczyły. |