Slideshow

Chwila cierpliwości...

Sennym czasem


W Indiach każdy czas dobry jest na sen.  Za dnia rikszarze śpią na, pod i w swoich rowerowych pojazdach. Każdy w innym stylu: skulony na siedzeniu pasażerów, rozwalony nogami na kierownicy, skręcony na rowerowym siodełku. W przeróżny sposób chrapią policjanci na samym środku ruchliwych rond. Siedzą na krzesłach z odchylonymi głowami, a o ich majestacie świadczy jedynie postawiony na sztorc karabin. Urzędnicy zasypiają nad papierami, sklepikarze przy towarze, a pasażerowie w środkach lokomocji. Każdy łapie sen, jak może, bo nigdy nie jest. go za wiele, i często jest nagle przerywany. Poza tym szkoda marnować nocy na sen. Hindusi chodzą późno spać, tutaj dopiero noc przynosi ukojenie od upału. W ciemności toczy się więc życie, na które nie było czasu w ciągu dnia. Dopiero późną nocą trzeba zamykane są kramy, zabezpieczany towar i zamiatane ulice. Dlatego podróżując po Indiach mamy wrażenie, że tak naprawdę ten kraj nigdy nie śpi.

Krowy nie znikaja z ulic nawet noca - tu ukladaja sie do snu w Riszikeszu