Teren między Kozienicami a Warka zapamiętamy na długo. Zabraliśmy stamtąd słońce, rozgrzany, rzeczny piasek, plusk wioseł, szorstkość wypalonych w letnim żarze roślin, widok wieczornych chmur na niebie. I mnóstwo nowych znajomości. Zwłaszcza tych wiążących się z Klubem Nomadów.
|
Taaaak, możemy uznać, że sezon wakacyjny spędziliśmy dość pracowicie. |
|
Rajd Klubu Nomadów startował w piątek. My zajechaliśmy na Trawkę dzień wcześniej. Żeby ogarnąć imprezę i nacieszyć się rzeką... |
|
...ogrodem... |
|
...i szukaniem skarbów do poszukiwania skarbów. |
|
Ostatnie przygotowania do gry dla Klubu Nomadów. |
|
Zadaniem było przejść sześciokilometrową trasę lasem, polem, rzeką. Nagroda czekała wieczorem...
|
|
... na kempingu w Kozienicach, gdzie mogliśmy wysłuchać opowieści innych podróżujących rodzin. |
|
Dzięki wyjazdom dzieciaki przyzwyczaiły się do namiotowego życia a nawet je polubiły. |
|
Nawet wczesne wstawanie nie było im straszne. |
|
A my wpadliśmy w szał ulepszania naszego ekwipunku. |
|
Kolejny rodzinny spływ Radomką, tym razem w towarzystwie Nomadów. |
|
W Kozienicach mieliśmy okazję przetestować nasz pokaz o podróżowaniu z dziećmi.W tym czasie dzieci wybrały się na poszukiwanie skarbów.... |
|
...bardzo owocne zresztą. |
|
Nowa pasja Maxa - jesteśmy z niego dumni i ochoczo wspieramy syna. |