Slideshow

Chwila cierpliwości...

Zróbmy to inaczej

Zanim pojawiły się dzieci nasze kalendarze przyjemnie czerwieniły się bliskimi-dalekimi wyjazdami. Stolica tu, region tam. Na szybko, na tydzień, na weekend, na chwilę.
Potem jakoś tak się porobiło, że jeździliśmy dalej i na dłużej. I wcale nie zamierzamy tego zaprzestać, ale...

...nasze dzieci dowiadują się od nas o wielu miejscach, które:
1. nie są Indiami
2. nie są na bliskim Wschodzie
3. a choć względnie dalekie są nam bliskie dzięki koniunkturze na polskich pracowników - mamy czasy, kiedy "do rodziny w odwiedziny" lata się samolotem

Zatem idąc z duchem czasów rozpoczynamy nowy rozdział w rodzinnym podróżowaniu. Tymczasowo zmieniamy nasze wysłużone pojemne plecaki na wersję "slim"  - śliczniutkie, nowiutkie kabinóweczki - i zaczynamy podbijać Europę. Pierwsze bilety właśnie wydrukowaliśmy. Ruszamy jesienią.

Na początek kierunek Irlandia!