Slideshow

Chwila cierpliwości...

Indyjskie wspomnienia



Happy Journey - napis na brązowych paczkach z pościelą rozdawanych w pociągach.

Stało się! Po trzech miesiącach leżakowania w pudle nasze indyjskie zbiory buchnęły wreszcie zapachem odbytej niedawno podróży. Zapachniało przyprawami, niezapomnianą wonią indyjskich kolei. Zagrał szelest stosu ulotek, opakowań, biletów, grzechot kamyczków, żetonów, gałązek skrupulatnie zbieranych w Indiach. Z pudła wyskoczyły wymieszane wspomnienia z New Dheli, Rishikeshu, McLeod Ganj i Udajpuru. Cały stół kuchenny pokryła indyjska mozaika, która miała zmniejszyć się wkrótce do ramki czekającej na ścianie.

Fragment całości - w środku wycinek z indyjskiego leku dla dzieci który zarazem należy chronić przed dziećmi.


Alex wycinał, kleił, wzdychał, że tyle musi odłożyć, wściekał się, że czegoś nie może znaleźć, a coś nie pasuje. W międzyczasie misternie ułożone stosiki rozrzucał kot, przekładała Melka, oglądał na wszystkie strony Max. jednym słowem cała rodzina miała zabawę i przyczynek do rozmów o naszej wyprawie.

Zbieramy wszystko, torebeczki po cukrze, monety, druczki, liście, mapy - wszystko potem jest wykorzystane.


Wreszcie Indie 2012 zajęły zarezerwowane już dawno miejsce obok Indii 2008 i 2006. Konkluzja: kolory Indii są takie same, bez względu na czas i szerokość geograficzną. I te północne, centralne i południowe toną w beżach zdobionych soczystymi kolorami.

Karteczka na dole to hasło do Wi-Fi w takiej właśnie formie podawane hotelowym gościom, po uzyskaniu karteczki zaczynała się zabawa z odczytaniem co tam jest napisane.


Kolaż zrobiliśmy w ramach przygotowań do pokazu naszych zdjęć. 30 grudnia na spotkaniu Klubu Nomadów opowiemy i pokażemy co widzieliśmy, kogo spotkaliśmy i jak to wpłynęło na Indie jakie znaliśmy zanim zostaliśmy rodzicami. Bez obaw – z pewnością nie będzie to kopia naszego bloga. 

Beżowi & Bus


30 grudnia 2012 16.00
Między niebem a ziemią – wędrując z dziećmi przez Indie Północne
Pokaz slajdów w ramach Klubu Nomadów
Klubokawiarnia Klub Podróżnik Warszawa

Cały kolaż z tegorocznej wyprawy

Skrawki z podróży

Bilety, rachunki, foldery, mapki, odręczne rysunki, opakowania, etykiety - sterty kawałków papieru, czasem skrawków tkanin czy zasuszonych roślin to produkt uboczny naszych podróży. Oprócz zdjęć i notatek to istotny sposób pakowania wypraw we wspomnieniach. Nawet po kilku latach kolorowe wycinki przypominają nam miejsca, wydarzenia, ludzi. Czasami trzymają jeszcze zapach wspominanych chwil. W każdym razie aromaty Indii znaleźliśmy na nowo w pudle z 2006 roku, kiedy to po raz pierwszy wylądowaliśmy w New Delhi. Fajnie było na nowo odnaleźć je po sześciu latach.
Jedyny problem z szeleszczącymi pamiątkami to miejsce, jakie zajmują. Sterty makulatury rozrastają się z roku na rok, niebezpiecznie piętrzą się grożąc lawiną odległych obrazów. 

Zwykłe śmieci w niezwykłej oprawie.